Podążałem za "Sekretem" przez 2 lata i to prawie zniszczyło moje życie

Irene Robinson 30-09-2023
Irene Robinson

Zaraz po rzuceniu doktoratu, by rozpocząć działalność gospodarczą, natknąłem się na "The Secret".

Jest to rzekome uniwersalne prawo życia znane przez niektórych z najbardziej udanych ludzi w historii.

Stosowałem się do tego przez około dwa lata. Na początku moje życie zmieniło się na lepsze, ale potem zrobiło się dużo gorzej...

Najpierw jednak przejdźmy do tego, czym jest "The Secret" i skąd się wziął.

The Secret (i prawo przyciągania): największa zaczepka wszech czasów?

The Secret jest w zasadzie synonimem prawa przyciągania i został spopularyzowany w latach 30. XX wieku przez Napoleona Hilla. Napisał on jedną z najbardziej udanych książek samopomocowych na świecie, Think and Grow Rich.

Pomysły w Myśl i bogać się zostały powielone w filmie dokumentalnym "The Secret" Rhondy Byrne z 2006 roku.

Wielka idea w obu jest prosta:

Wszechświatem materialnym rządzą bezpośrednio nasze myśli. Wystarczy, że wyobrazisz sobie, czego chcesz od życia, a wszystko, co sobie wyobrazisz, zostanie Ci dostarczone. Zwłaszcza, jeśli te rzeczy dotyczą pieniędzy.

Tu jest haczyk:

Jeśli to, co wizualizujesz, nie przychodzi do Ciebie, to znaczy, że nie wierzysz w to naprawdę. Musisz myśleć intensywniej. Problemem jesteś Ty, problemem nigdy nie jest teoria.

The Secret - przynajmniej tak, jak wyartykułowała to Rhonda Byrne w swoim filmie dokumentalnym - mówi, że to działa, ponieważ Wszechświat składa się z energii, a cała energia ma swoją częstotliwość. Twoje myśli również emitują częstotliwość, a podobne przyciąga podobne. Energia może być również zamieniona w materię.

Stąd logiczny wynik:

Twoje myśli tworzą twoją rzeczywistość.

Jeśli zawsze martwisz się, że nie masz wystarczająco dużo pieniędzy, Wszechświat będzie konsekwentnie dostarczał to, o czym myślisz. Dlatego przestań się martwić, że nie masz pieniędzy i zacznij wizualizować posiadanie pieniędzy.

Jeśli martwisz się o nadwagę, nie patrz w lustro i nie myśl o tym przez cały czas. Zamiast tego zacznij wyobrażać sobie, że masz sześciopak.

Nieszczęśliwy z toksycznych relacji w swoim życiu? Przestań się martwić. Nie myśl już o tym. Zacznij myśleć o tym, aby mieć w swoim życiu pozytywnych i przyjaznych ludzi. Problem rozwiązany.

Problem z The Secret jest taki, że faktycznie działa, gdy zaczynasz go praktykować, przynajmniej na początku.

Tak właśnie było ze mną.

Dlaczego "Sekret" zadziałał dla mnie

The Secret działa, ponieważ istnieją korzyści z pozytywnego myślenia.

Mayo Clinic podzielili się badaniami sugerującymi, że pozytywne myślenie pomaga w zarządzaniu stresem i może nawet poprawić twoje zdrowie.

Świadczenia zdrowotne obejmują:

  • Zwiększona żywotność
  • Niższe wskaźniki depresji
  • Niższy poziom niepokoju
  • Większa odporność na przeziębienie
  • Lepsze samopoczucie psychiczne i fizyczne
  • Lepsze zdrowie układu sercowo-naczyniowego i zmniejszone ryzyko śmierci z powodu chorób układu krążenia
  • Lepsze umiejętności radzenia sobie w czasie trudności i stresu

Badacze nie byli pewni, dlaczego ludzie, którzy myślą pozytywnie, doświadczają tych korzyści zdrowotnych.

Ale mogę powiedzieć z mojego osobistego doświadczenia, że pozytywne myślenie pomogło mi wziąć odpowiedzialność za moje zdrowie i perspektywę.

Próbowałem pozyskać kapitał od inwestorów i ciągle mówiono mi, że mój pomysł nie jest wystarczająco dobry.

Stosując się do rad zawartych w The Secret, świadomie ignorowałem swoje zwątpienie w siebie i nadal skupiałem się na wizji zebrania pieniędzy, których potrzebowałem, abyśmy mogli zbudować biznes.

W tym czasie było wiele porażek, ale ostatecznie osiągnęliśmy to, co sobie założyliśmy.

Pozytywne myślenie pomogło mi zignorować przeciwników i agresywnie przeć do przodu. Przeskoczyłem wiele przeszkód, ale w końcu udało się.

Jednak istniała ciemna strona Sekretu, która czaiła się pod powierzchnią moich zewnętrznie pozytywnych myśli. Moja podświadomość nie była tak łatwo przekonana o całym tym pozytywnym myśleniu.

Istniał rozdźwięk między rzeczywistością, o której myślałem, a tym, co działo się na miejscu.

Coś musiało ustąpić.

Sekret może spieprzyć ci życie. Mnie spieprzył.

The Secret wymaga, abyś nigdy nie wątpił w siebie. Mówi ci, że kiedy zaczynasz myśleć coś negatywnego, to jest z tobą jakiś problem.

To niebezpieczny sposób na życie. Gdybyś wybierał się na spacer po dżungli i usłyszał w pobliskich krzakach syk węża, czy zignorowałbyś uczucie strachu, które natychmiast by cię nawiedziło?

    Nie wydaje mi się.

    Objęłabyś strach i stanęła w pełnej gotowości, by uchronić się przed ukąszeniem przez węża.

    Brutalna rzeczywistość życia jest taka, że spotkasz te metaforyczne węże. Musisz mieć przy sobie swój rozum.

    Kiedy programujesz siebie, aby zawsze widzieć to, co najlepsze w ludziach wokół ciebie, możesz zostać oszukany.

    Zdarzyło mi się to na kilka różnych sposobów.

    Zobacz też: Czy on czeka na mnie, aby wysłać mu tekst? 15 znaków, aby szukać (ostateczny przewodnik)

    Pierwsze, co się stało, to że zachęcałem siebie do złudzeń.

    Udało nam się pozyskać inwestycję, o którą zabiegaliśmy i zbudować produkt. Byliśmy dobrzy w marketingu i tworzeniu zewnętrznego wizerunku sukcesu.

    Dostaliśmy dobrą prasę, mnóstwo świetnych opinii na temat naszej wizji. Zacząłem pić Kool-Aid. Uwierzyłem w to, co wszyscy o mnie mówili.

    Jednak w zbudowanym przez nas produkcie zaczęły pojawiać się problemy, użytkownicy napotykali błędy, kończyły się nam pieniądze.

    Trzymałem dalej próbować wizualizować sukces. Samozaparcie wkradało się i pchałem je na bok, próbując medytować ciężej, wizualizować lepiej.

    Przeoczyłem cały szereg sygnałów, na których powinienem się skupić. Powinienem był ogarnąć negatywne myśli, aby móc zacząć naprawiać rzeczy w moim życiu.

    Nie tylko w moim życiu zawodowym The Secret i prawo przyciągania wyrządzały mi szkody.

    Działo się to również w moim życiu osobistym.

    Wiedziałem, że chcę znaleźć romantycznego partnera, z którym mógłbym dzielić życie. Próbowałem wykorzystać The Secret, aby to urzeczywistnić.

    Wizualizowałem sobie idealną kobietę. Atrakcyjną, miłą, hojną i spontaniczną. Nadal skupiałem się na niej każdego dnia. Wiedziałem, jak wygląda, rozpoznałbym ją, gdybym ją znalazł.

    Zacząłem poznawać całkiem niesamowite kobiety, ale one nigdy nie dorównywały obrazowi, który stworzyłem w swojej głowie, zawsze coś było z nimi nie tak.

    Ruszyłem więc dalej, czekając na swój idealny mecz.

    Zobacz też: Czy miłość jest transakcyjna - wszystko co musisz wiedzieć

    Wszelkie myśli kwestionujące moje zachowanie zostałyby odsunięte na bok, a ja po prostu skupiłbym się na mojej kolejnej sesji twórczej wizualizacji.

    Wtedy nie zdawałam sobie z tego sprawy, ale moje urojone pozytywne myślenie powstrzymywało mnie przed dostrzeganiem znaków ostrzegawczych w moim życiu.

    Powinienem był wcześniej rozpoznać, że biznes ma kłopoty.

    Powinienem był też mieć więcej szacunku dla nieuniknionych niedoskonałości kobiet, z którymi się umawiałem.

    W pewnym momencie musiałam pogodzić się z trudnościami i niepowodzeniami w moim życiu. Musiałam przyjąć to, co się naprawdę dzieje - brodawki i wszystko.

    Rezygnacja z pozytywności na rzecz bycia zadowolonym i racjonalnym

    Nadszedł czas, w którym zostałem zmuszony do rozpoznania rzeczywistości.

    Musiałam stawić czoła swoim wyzwaniom.

    Musiałem faktycznie zbudować biznes, który generowałby przychody i dostarczał wartość dla klientów.

    To nie jest łatwa praca, wymaga pewnego rodzaju wytrwałości i determinacji, aby kontynuować naukę poprzez wszystkie wyzwania.

    Zamiast wizualizować nadzwyczajny sukces, potrzebowałem skupić się na krótkoterminowej perspektywie i robić rzeczy krok po kroku.

    Zmiana życia nie jest łatwa, jeszcze nic nie osiągnęłam, to proces trwający całe życie.

    Ale właśnie o to chodzi, że nie ma być łatwo żyć życiem swoich marzeń.

    Jest pewien rodzaj spokoju, który pochodzi z przyjęcia tego, co negatywne w twoim życiu. Oznacza to, że możesz stawić czoła wyzwaniom z szeroko otwartymi oczami, zamiast uciekać od swoich problemów.

    Zdobywasz szacunek ludzi wokół siebie, paradoksalnie przyciągasz do swojego życia niesamowitych ludzi, którzy są zadowoleni i potrafią racjonalnie myśleć.

    Kiedy zawsze starasz się wizualizować pozytywne rzeczy, które się dzieją, przyciągasz podobnie łudzących ludzi.

    Stajesz się narcyzem i przyciągasz do swojego życia więcej narcyzów.

    Tworzy się bańka, która kiedyś pęknie.

    Podobał Ci się mój artykuł? Polub mnie na Facebooku, aby zobaczyć więcej takich artykułów w swoim feedzie.

    Irene Robinson

    Irene Robinson jest doświadczonym coachem relacji z ponad 10-letnim doświadczeniem. Jej pasja do pomagania ludziom w poruszaniu się po złożoności relacji skłoniła ją do podjęcia kariery w doradztwie, gdzie wkrótce odkryła swój talent do praktycznych i przystępnych porad dotyczących relacji. Irene wierzy, że relacje są kamieniem węgielnym satysfakcjonującego życia i stara się zapewnić swoim klientom narzędzia potrzebne do przezwyciężenia wyzwań i osiągnięcia trwałego szczęścia. Jej blog jest odzwierciedleniem jej wiedzy i spostrzeżeń oraz pomógł niezliczonej liczbie osób i par znaleźć drogę w trudnych czasach. Kiedy nie trenuje ani nie pisze, Irene spędza czas na świeżym powietrzu z rodziną i przyjaciółmi.