Spis treści
Chciałabym móc powiedzieć, że miałam jedno pojedyncze objawienie, które zmieniło wszystko. Ale dla mnie moje duchowe przebudzenie było bardziej subtelne i rozciągnięte niż to.
Zamiast natychmiastowego błysku, poczułem się jak w ciągłym rozwoju. Proces uczenia się, z wieloma zwrotami i zakrętami po drodze.
Co tak naprawdę dzieje się po przebudzeniu duchowym?
Spodziewaj się niespodziewanego
Jeśli jest jedna rzecz, której nauczyłem się o duchowym przebudzeniu, to jest to oczekiwanie nieoczekiwanego.
Podobnie jak w życiu, każdy z nas ma inną drogę do tego samego celu.
Jak długo trwa przebudzenie duchowe? Myślę, że pewnie trwa tyle, ile trzeba.
Jeśli to nie brzmi zbyt pomocnie, ważne jest, aby pamiętać, że duchowe przebudzenie może mieć podobne cechy, ale nie ma z góry ustalonego czasu.
Słyszy się historie o błyskawicznym i ciągłym przebudzeniu duchowym, jak np. u nauczyciela duchowego Eckharda Tolle, który mówi o nocnej wewnętrznej transformacji:
"Nie mogłem już dłużej żyć z samym sobą.I w tym momencie pojawiło się pytanie bez odpowiedzi: kim jest to 'ja', które nie może żyć z samym sobą? Czym jest to 'ja'? Czułem się wciągnięty w pustkę! Nie wiedziałem wtedy, że to, co naprawdę się stało, to jaźń stworzona przez umysł, ze swoim ciężarem, swoimi problemami, która żyje pomiędzy niesatysfakcjonującą przeszłością a lękliwą przyszłością, zawaliła się.Rozpłynęła się.Następnego rankaobudził się i wszystko było takie spokojne.Spokój był tam, ponieważ nie było żadnego "ja".Tylko poczucie obecności lub "bycia", po prostu obserwowanie i patrzenie".
Ale, jak wspomniałem we wstępie, moja własna ścieżka czuła się o wiele bardziej jak długa i kręta droga niż bezpośrednie dotarcie do jakiegokolwiek rodzaju spokoju i oświecenia.
Skąd więc wiesz, że doświadczasz duchowego przebudzenia (zwłaszcza jeśli nie przychodzi ono do ciebie w mgnieniu oka)?
Porównałabym to do zakochania się. Kiedy to czujesz, po prostu wiesz. Coś w środku kliknie i wszystko już nigdy nie będzie takie samo.
Przynosi ze sobą zmiany, z których jedne są drastyczne i wszechogarniające, inne zaś zdecydowanie bardziej skromne niż odkrywcze.
Chciałbym podzielić się tym, co dzieje się po duchowym przebudzeniu, z moich osobistych doświadczeń. Mam nadzieję, że niektóre z nich rezonują również z tobą.
Co się dzieje po przebudzeniu duchowym?
1) Nadal jesteś sobą
To oczywisty punkt, ale myślę, że wciąż wymaga zrobienia. Nawet po duchowym przebudzeniu, nadal jesteś sobą.
Możesz mieć inne zdanie na temat wielu rzeczy w życiu, ale w gruncie rzeczy większość Twojej osobowości i preferencji prawdopodobnie pozostanie nienaruszona. Doświadczenia, które Cię kształtowały i formowały przez lata, nie uległy zmianie.
Myślę, że czekałem na moment, w którym będę bardziej podobny do Buddy.
Gdzie moja mądrość rozwinęłaby się do tego stopnia, że mówiłbym jak Yoda i instynktownie wiedziałbym, jak wykiełkować własną fasolę mung.
Ale niestety, nadal byłam sarkastyczna, nadal kochałam pizzę i wino, i nadal kochałam leniwe wylegiwanie się bardziej niż samo życie.
Nawet jeśli twoje pomysły, przekonania i uczucia dotyczące życia mogły ulec metamorfozie, nadal doświadczasz życia z wnętrza własnej skóry.
Zwykłe życie toczy się dalej - korki, polityka biurowa, wizyty u dentysty, rozładowywanie zmywarki.
A wraz z prozaicznymi sprawami wciąż pojawiają się te całkowicie ludzkie emocje - frustracja, zrzędliwe dni, zwątpienie w siebie, niezręczne interakcje, wkładanie nogi w usta.
Przyznam, że miałem nadzieję, że duchowe przebudzenie zaoferuje więcej ucieczki od siebie. Transcendencję wszystkich części życia, które mogą być do dupy. Może tak jest, a ja po prostu jeszcze tam nie dotarłem.
Ale to była bardziej akceptacja siebie.
Zamiast tworzyć utopijną egzystencję, w której cierpienie już nie występuje, jest to raczej uznanie i przyznanie, że wszystko jest częścią bogatego gobelinu życia.
Te dobre, te złe i te brzydkie.
Przebudzenie duchowe nie polega na stworzeniu "idealnego" ciebie. To nie koniec bajki, prawdziwe życie trwa nadal.
2) Kurtyna opada i zdajesz sobie sprawę, że to teatr.
Najlepszy sposób, w jaki mogę opisać, jak to jest "budzić się" podczas przebudzenia duchowego, jest taki...
Wcześniej czułam się jak w teatrze. Byłam tak pochłonięta całą akcją i często dawałam się porwać.
Śmiałabym się przy śmiesznych fragmentach, płakałabym przy smutnych - boo, cheer i jeer away.
I wtedy opadły kurtyny, rozejrzałem się i po raz pierwszy mogłem się przekonać, że to tylko sztuka, że jestem tylko widzem na widowni obserwującym akcję.
Tak bardzo dałem się ponieść i pochłonęła mnie iluzja, a że była rozrywkowa, to nie była tak poważna, jak sobie wymyślałem.
To nie znaczy, że nadal nie zatracam się w dramie, bo tak jest.
Ale łatwiej mi przypomnieć sobie prawdę, którą tak wymownie podsumował Szekspir:
"Cały świat jest sceną, a wszyscy mężczyźni i kobiety jedynie graczami".
Ta realizacja pomaga ci zacząć odpuszczać nadmierne utożsamianie się z tym, co cię spotyka w życiu.
3) Ponownie oceniasz
Jednym z najbardziej znaczących aspektów duchowego przebudzenia wydaje się być proces przewartościowania.
Dla większości ludzi to raczej nie jest wybór.
Kiedy zasłony iluzji zaczynają się podnosić, nie możesz pomóc, ale kwestionujesz tak wiele założeń i przekonań, które kiedyś posiadałeś o sobie i o życiu.
Zaczynasz dostrzegać społeczne uwarunkowania, na które kiedyś byłeś ślepy.
Łatwo jest wierzyć, że wiemy, kim jesteśmy, podczas gdy tak naprawdę tylko zgadujemy. Prawda jest znacznie głębsza. A jednak wciąż trzymamy się tych fałszywych wyobrażeń.
Tak więc po przebudzeniu duchowym zaczyna się mnóstwo ponownej oceny, która dla niektórych może wywrócić całe ich życie do góry nogami.
Rzeczy, w których kiedyś znajdowali wartość lub cieszyli się, mogą już nie przynosić przyjemności ani znaczenia. Dla mnie było to 1001 rzeczy, w których odkryłam, że się ukrywałam.
Status, ścieżka kariery, konsumpcjonizm i wiele z tego, co kiedyś uważałem za "oczekiwaną ścieżkę" w życiu. Wszystko to poczułem nagle bardzo bez sensu.
Moja skłonność do robienia wielu rzeczy, które kiedyś były dla mnie ważne, pozornie zniknęła. Ale w trakcie tego rozpadu nic konkretnego nie zajęło swojego miejsca.
Osobiście nie stwierdziłem, że rzeczy, które kiedyś miały znaczenie, zostały nagle zastąpione innymi, ważnymi.
Zamiast tego zostawili lukę. Przestrzeń w moim życiu. To było jednocześnie wyzwalające, uwalniające i lekko przerażające.
4) Możesz czuć się zagubiony, oderwany lub odłączony.
Zobacz też: 22 urocze rzeczy, które oznaczają, kiedy facet mruga do ciebieDla mnie ten proces był jak odpuszczanie, była ulga i rozładowanie, ale pozostawił też dużo niepewności.
Poczucie zagubienia po przebudzeniu duchowym wydaje się być bardzo częstym doświadczeniem.
Duchowe przebudzenie nie przychodzi z instrukcją, co robić dalej i wielu ludzi może czuć się dość oszołomionych i niepewnych.
Możesz doświadczyć wielu zmian w stylu życia. Możesz uwolnić pewne rzeczy lub ludzi z życia, ale niekoniecznie wiesz, gdzie iść stamtąd.
Zakwestionowałem całe swoje istnienie. Wszystko, na co kiedyś pracowałem.
I chyba byłam dość zagubiona (na pewno dla ludzi patrzących na mnie z zewnątrz), choć nie przeszkadzało mi to aż tak bardzo.
W rzeczywistości rzuciłem pracę, mieszkałem w namiocie przez jakiś czas i podróżowałem (dość bez celu) po świecie przez wiele lat - wraz z wieloma innymi kliszami w stylu "Jedz, módl się, kochaj".
Czułem, że jestem bardziej świadomy teraźniejszości, a mniej zafiksowany na przeszłości lub przyszłości.
Ale momentami było to dezorientujące i zagmatwane.
5) Trzeba unikać duchowych pułapek
W miarę jak poznawałam nowe wierzenia i nowe sposoby patrzenia na świat, naturalnie chciałam bardziej zgłębić swoją duchowość.
Zanim to mi się przydarzyło, uznałbym się za agnostyka co najwyżej, po tym jak dorastałem w ateistycznym domu, gdzie Nauka była Bogiem.
Eksperymentowałem więc z nowymi praktykami i rytuałami. Zacząłem mieszać się z bardziej uduchowionymi ludźmi.
Ale w miarę odkrywania wersji siebie zacząłem wpadać w bardzo powszechną pułapkę. Zacząłem tworzyć nową tożsamość na podstawie obrazu, jaki miałem na temat duchowości.
To było prawie tak, jakbym czuł, że powinienem ubierać się, zachowywać i mówić jak osoba świadoma duchowo.
Ale to tylko kolejna postać, którą przyjmujemy lub rola, którą w końcu niechcący odgrywamy.
Z duchowością jest tak, jak ze wszystkim innym w życiu:
Można nim manipulować.
Niestety, nie wszyscy guru i eksperci, którzy głoszą duchowość, czynią to z myślą o naszym najlepszym interesie. Niektórzy wykorzystują to, by przekształcić duchowość w coś toksycznego - wręcz trującego.
O takich właśnie duchowych atrapach mówi szaman Rudá Iandé, który mając ponad 30-letnie doświadczenie w tej dziedzinie, widział i doświadczył wszystkiego.
Od wyczerpującej pozytywności do wręcz szkodliwych praktyk duchowych, ten darmowy filmik, który stworzył, zajmuje się szeregiem toksycznych nawyków duchowości.
Co więc odróżnia Rudego od reszty? Skąd wiadomo, że nie jest on również jednym z manipulatorów, przed którymi przestrzega?
Odpowiedź jest prosta:
Promuje duchowe umocnienie od wewnątrz, a nie naśladowanie innych.
Kliknij tutaj, aby obejrzeć darmowe wideo i popiersie duchowych mitów, które kupiłeś za prawdę.
Related Stories from Hackspirit:
Zamiast mówić ci, jak powinieneś praktykować duchowość, Rudá kładzie nacisk wyłącznie na ciebie.
Zasadniczo umieszcza cię z powrotem w fotelu kierowcy twojej duchowej podróży.
6) Twoje relacje się zmieniają
Gdy się zmieniasz, to naturalne, że twoje relacje z innymi ludźmi też mogą się zmienić. Niektórzy mieli wrażenie, że się zmieniłem i chyba tak było.
A to oznaczało, że niektóre związki odpadły, niektóre pozostały silne, a inne osiągnęły rodzaj akceptacji (przestałam próbować zmieniać ludzi i pozwoliłam im być tym, kim są).
Możesz stać się bardziej wyczulony na nieautentyczność lub manipulację u innych. Zdecydowanie uważam, że moje osobiste i energetyczne granice są teraz mocniejsze.
Jestem pewna, że mam więcej przyjaciół i ludzi w moim życiu, którzy również identyfikują się z byciem na ścieżce duchowej, ale mam również mnóstwo ludzi, którzy nie są. I naprawdę nie czuję, że to ma znaczenie.
Myślę, że to ze zrozumienia, że każdy jest na swojej własnej ścieżce, a jego podróż jest jego własną. Mam dosłownie zero zainteresowania próbą przekonania kogokolwiek do moich własnych przekonań lub poglądów na rzeczy.
7) Czujesz się bardziej połączony z jednością życia
Ok, więc bycie bardziej połączonym z jednością życia brzmi nieco puszysto, więc chcę wyjaśnić, co mam na myśli.
Objawiło się to dla mnie na kilka naprawdę zauważalnych sposobów. Po pierwsze, poczułem znacznie głębszą jedność ze światem przyrody.
Wcześniej mieszkałem w mieście, ale teraz przebywanie w ruchliwych miejscach tworzy dla mnie totalne przeciążenie sensoryczne.
To było tak, jakbym przypomniał sobie, do którego świata naprawdę należę. Naturalne otoczenie czuło się jak w domu i tworzyło we mnie głęboki spokój.
Nie potrafię tego opisać, ale czułem silne energetyczne przesunięcie od zwykłego siedzenia w naturze i mogłem z radością być tam po prostu wpatrując się w przestrzeń przez wiele godzin.
Odczuwałem też znacznie więcej empatii wobec bliźnich, doświadczałem więcej miłości i współczucia w życiu codziennym.
Każda żywa istota czuła się częścią mnie, ich źródło było również moim źródłem.
8) Nie bierzesz spraw tak poważnie.
Wiesz, kiedy widzisz kogoś, kto wydaje się zupełnie nie przejmować wszystkim?
Wydają się szczęśliwi, zrelaksowani i beztroscy.
Cóż, niestety nie to mi się przydarzyło (LOL). Ale jedno jest pewne, zaczęłam brać życie o wiele mniej poważnie.
To może nie brzmi dobrze, ale naprawdę tak było.
Nie chodzi o to, że mi nie zależy, bo zależy. Ale nie zaprzątam sobie głowy sprawami, które nie mają znaczenia. O wiele łatwiej jest wybaczyć i zapomnieć. Nie tracę energii na urazy.
Nie powiem, że rozpoznanie, jak moje zmartwienia i żale są tylko historiami w moim umyśle sprawiło, że całkowicie zniknęły.
Ale przechodzą przeze mnie trochę łatwiej, mniej mnie kusi, żeby się ich chwycić.
Przypominam sobie: hej, to nic poważnego, to tylko życie.
Po prostu przestałem się przejmować wieloma błahostkami. Życie poczuło się bardziej grą, którą trzeba przeżyć, a nie traktować tak poważnie.
9) Stajesz się bardziej świadomy siebie
Generalnie czuję się dużo bardziej związana ze sobą.
Dostaję silne intuicyjne uczucia, które nie mogę naprawdę zwerbalizować, ale czuję się jak wiedza. Czuję, że jestem bardziej świadoma uczuć, których doświadczam.
Czasami emocje jeszcze biorą górę i zachmurzają mnie, a dopiero później zdaję sobie sprawę, że dałam się im porwać.
Ale innym razem jestem w stanie obserwować je z zewnątrz w momencie, gdy coś przeżywam.
To nie znaczy, że nie czuję się nadal smutna, zestresowana, oceniająca - czy cokolwiek to jest, czego doświadczam - ale nie przejmuje to nade mną kontroli. Prawdziwe ja nadal panuje nad sobą i obserwuje, jak te reakcje się pojawiają.
Myślę, że stajesz się bardziej zestrojony z samym sobą i bardziej świadomy siebie.
W konsekwencji trudniej jest też ukryć się przed samym sobą. Nie będę kłamać, czasem może to być irytujące. Bo powiedzmy sobie szczerze, że odrobina złudzeń pozwala na oderwanie się od rzeczywistości.
Czujesz się źle, idź na zakupy Czujesz się samotny, zacznij się z kimś spotykać Czujesz się zagubiony, oglądaj telewizję Jest mnóstwo przyjemnych rozpraszaczy, w których przywykliśmy się chować.
Wiele z nich nie czuje się już jak opcja, ponieważ widzisz prosto przez nią.
Prawdopodobnie będziesz miał większe poczucie świadomości o świecie, a to dotyczy również siebie.
10) Możesz zauważyć synchroniczności
Straciłem rachubę ile razy rzeczy magicznie wpadły na swoje miejsce. "Właściwy czas i właściwe miejsce" stały się częstym zjawiskiem.
Nie wiem jak to wyjaśnić, mogę jedynie powiedzieć, że im bardziej poddawałem się pragnieniu ścisłej kontroli nad życiem, tym bardziej bez wysiłku rzeczy wydawały się dziać wokół mnie.
Słyszałem kiedyś analogię do walki z prądem versus pozwalanie sobie na płynięcie z prądem. Myślę, że to dobry sposób na wyjaśnienie tego.
Ludzie często pytają mnie, jak udało mi się 8 lat temu rzucić pracę, pomykać po całym świecie z miejsca na miejsce i jeszcze mieć wszystko dopracowane.
Szczera odpowiedź brzmi: nie jestem pewien.
Ale dzień po dniu, miesiąc po miesiącu i rok po roku jest prawie tak, jakby życie współspisało ze mną, aby upewnić się, że rzeczy wpadają na miejsce tak, jak powinny.
11) Nadal nie masz wszystkich odpowiedzi
Myślałem, że może przebudzenie duchowe to w jakiś sposób uzyskanie wszystkich odpowiedzi na życie.
Znowu nie mogę mówić za innych, ale kategorycznie powiem, że u mnie było odwrotnie.
Rzeczy, które wydawało mi się, że wiem o życiu, zacząłem kwestionować i postrzegać jako fałsz.
Ostatecznie, po rozplątaniu się poglądów i przekonań, na których niegdyś budowałem swoją tożsamość, nie zastąpiłem ich niczym konkretnym.
Kiedyś myślałem, że wiem wszystko, a teraz zdaję sobie sprawę, że nie wiem nic - dla mnie to czuje się jak postęp.
Jestem bardziej otwarty, dyskontuję znacznie mniej rzeczy, zwłaszcza jeśli nie mam na ich temat żadnej wiedzy lub osobistego doświadczenia.
Może kiedyś szukałam sensu życia, ale wszelkie chęci znalezienia rozstrzygających odpowiedzi też minęły.
Jestem szczęśliwa, że mogę po prostu doświadczać życia i to czuje, że to jest teraz sens życia.
Co jakiś czas mam przebłyski tego, co nazwałbym "prawdą". Ale nie jest to odpowiedź, jak jakieś wyjaśnienie, które można nawet zwerbalizować.
To są przebłyski zrozumienia, gdzie możecie zobaczyć przez iluzję, gdzie wszystko czujecie, że jest w porządku, gdzie macie dostęp do głębszej wiedzy i po prostu czujecie, że wszystko będzie dobrze.
12) To wymaga pracy
Są tacy nauczyciele duchowi, którzy sprawiają, że duchowe przebudzenie wygląda bez wysiłku. To prawie tak, jakby mieli jakiś rodzaj pełnego pobrania i pozostają w pełni oświeconym stanie bez względu na to, co dzieje się wokół nich.
A potem jest reszta z nas.
Nauczyciel duchowy Adyashanti określa tę różnicę jako przebudzenie abidalne i nieabidalne.
Mimo że nie możesz cofnąć się i cofnąć prawdy, którą już zobaczyłeś (lub poczułeś), możesz czasem znów wpaść pod czar iluzji.
Jeden z moich ulubionych cytatów ilustrujących to pochodzi od Rama Dassa, który dość dowcipnie zauważył:
"Jeśli uważasz, że jesteś oświecony, idź i spędź tydzień z rodziną".
Prawda jest taka, że wymaga to pracy. Codziennie jesteśmy proszeni o wybór. Ego czy ja, jedność czy oddzielenie, iluzja czy prawda.
Życie to wciąż klasa i trzeba się wiele nauczyć. Potrzeba świadomego wysiłku i poświęcenia, by wspierać się w tym procesie.
Osobiście uważam, że pewne praktyki naprawdę mi w tym pomagają. Są to te same, które kultywują samoświadomość i rozwój - rzeczy takie jak dziennikarstwo, medytacja, joga i praca z oddechem.
To szalone, jak coś tak prostego jak oddech może natychmiast pomóc ci połączyć się z twoim prawdziwym ja.
Zostałem zapoznany z niezwykłym darmowym wideo breathwork stworzonym przez szamana, Rudá Iandê, o którym wspominałem wcześniej, który skupia się na rozpuszczaniu stresu i zwiększaniu wewnętrznego spokoju.
Rudá nie stworzył tylko zwykłego ćwiczenia oddechowego - sprytnie połączył swoją wieloletnią praktykę pracy z oddechem i szamanizmem, aby stworzyć ten niesamowity przepływ - w którym można wziąć udział za darmo.
Jeśli chcesz połączyć się z samym sobą, polecam sprawdzić darmowe wideo Rudej dotyczące pracy z oddechem.
Kliknij tutaj, aby obejrzeć film.
Podsumowując: Czym jest życie po przebudzeniu?
Zrobiłem co mogłem, aby zbadać niektóre z rzeczy, które czułem na mojej własnej duchowej podróży, mam nadzieję, że niektóre rzeczy dzwonią prawdziwe dla ciebie. Nie wyznaję przez jedną sekundę, aby być jakimś mądrym mędrcem lub mieć odpowiedzi.
Zobacz też: 13 oznak, że twój mąż jest dupkiem (i co możesz z tym zrobić)Myślę jednak, że życie po przebudzeniu to takie, w którym zmienia się perspektywa postrzegania rzeczywistości. Nie jest już ona oparta wyłącznie na twoim własnym, odrębnym ego.
Prawdopodobnie zaczniesz kwestionować wszystko, co wcześniej uważałeś za prawdę. Zaczniesz inaczej patrzeć na swoje życie. I może nie będziesz chciał niczego zmieniać, ale może zmienisz wszystko.
Zmienią się Twoje priorytety.Zaczniesz cenić doświadczenia nad dobrami materialnymi.Może zaczniesz bardziej dbać o środowisko i zwierzęta.Prawdopodobnie zaczniesz kwestionować pieniądze, władzę, politykę, religię itp.
Nauczysz się bardziej ufać sobie i zaufasz swojej intuicji. Zmieni się Twoja relacja z samym sobą. Zmienią się Twoje relacje z innymi ludźmi. Zaczniesz doceniać piękno przyrody i otaczającego Cię świata.
Zrozumiesz, że nie ma prawdy absolutnej i że wszyscy tworzymy nasze własne rzeczywistości. To doprowadzi do wielu autorefleksji i introspekcji.